6 komentarze do “Wyschnięty brzeg”

1. marek pisze:

   10/01/2011 o 08:20

   i pomyśleć, że jeszcze niedawno było tam pełno wody…

   Odpowiedz
2. Wojciech Grzanka pisze:

   10/01/2011 o 09:34

   Pewnie już niedługo znowu będzie się tam przelewać…

   Odpowiedz
3. marek pisze:

   10/01/2011 o 09:55

   Zapewne masz rację. Szkoda, że nasze władze intensywnie działały tylko przed wyborami. Przecież nie tylko w tym miejscu woda naniosła nowego piachu. Jest odwilż, są warunki, żeby podziałać w temacie, choćby podnieść lub naprawić wały. Ale nie; lepiej później prosić o pomoc ludzi, wojsko, służby i inne kraje. Epilog będzie taki, że znowu powodzianie będą musieli oddać swoje wywalczone zapomogi. Normalka. Welcome to Poland. :/

   Odpowiedz
4. Wojciech Grzanka pisze:

   10/01/2011 o 10:03

   Niestety – masz całkowitą rację… nic dodać nic ująć 🙁

   Odpowiedz
5. Bogdan pisze:

   03/09/2012 o 09:05

   W dalszym ciągu PRL-owska mentalnosć.”:(

   Odpowiedz
6. Wojciech Grzanka pisze:

   03/09/2012 o 12:42

   „The Neverending Story” :]

   Odpowiedz